Podeszłam do tego z pewną dozą niepewności, no ale pomyślałam co mam do stracenia... zaloguje się...
... i co?
...i miło się rozczarowałam...
W łatwy sposób można odpowiadać na ogłoszenia i przedstawiać swoja ofertę handlową, nie tracąc przy tym czasu, na wyszukiwanie firm do współpracy... przecież taki bloger też ma swoje życie w realu i nie każdemu się chce wyszukiwać coraz to nowe firmy i przedstawiać im swoją ofertę i chęć współpracy... a pieniądze lub jakiś ciekawy barter zawsze się przyda:-)
... Otrzymując zlecenie, możemy pisać wiadomości, do zleceniodawcy w razie jakichkolwiek wątpliwości. Nie ma się do czego przyczepić... Platforma jest czytelna i działa się na niej intuicyjnie. Jak poradziłeś sobie z założeniem bloga to i tu z pewnością dasz radę.
Platforma jest na rynku od niedawna, dlatego jeszcze mało jest popularna wśród blogerów jak i firm dających zlecenia. Mała popularność powoduje, małą ilość i różnorodność zleceń. Głównie są to zlecenia adresowane do blogerek modowych... jaką ja oczywiście nie jestem. Niestety mało jest ogłoszeń adresowanych do blogów kulinarnych, nie wspominając już o blogach poświęconych rękodziełu... No cóż może się to zmieni.
Najważniejsze jest to, że ta platforma jest naprawdę uczciwa i jak już zdobędziemy to swoje upragnione zlecenie, to pieniądze są wypłacane naprawdę szybko i bez żadnego problemu, a to w dzisiejszym świecie jest rzadkością. Oczywiście nie robią tego charytatywnie:-) Platforma bierze małą prowizję za wynagrodzenie pieniężne otrzymane za zlecenie, natomiast za barter płaci firma zlecająca testowanie produktu. Z czystym sumieniem mogę polecić platformę reach blogger zarówno firmą poszukującym nowych źródeł reklamy oraz bogerom chcącym wzbogacić treści swoich blogów.
A już jestem na REACH BLOGGER... A Ty?
Celem tego artykułu nie jest nachalna reklama, tylko przedstawienie mojej opinii na temat platformy REACH BLOGGER.
Jeśli strona nowa, to i pewnie trochę czasu minie, zanim baza "pracodawców" się powiększy na tyle, żeby było w czym wybierać. Ale zawsze warto być zarejestrowanym i od czasu do czasu zajrzeć tam, a nóż widelec uda się podjąć współpracę z jakąś firmą :) Ja niestety nie mam bloga, więc rejestrować się nie będę, ale mam nadzieję, że dasz nam czasem znać, czy się opłacało :)
OdpowiedzUsuńOstatnimi czasy na Reachblogger praktycznie codziennie pojawiają się nowe zlecenia. Ja współpracuję z nimi od ponad miesiąca i jestem bardzo zadowolony :)
UsuńAle z tymi płatnościami to wcale nie jest tak wesoło. Kiedy wystawiam fakturę Pani K.Linka ustawia informację, że jej nie ma. A jak już jest to pieniędzy i tak nie mam na koncie i muszę się wiecznie przypominać po kilka razy. Zastanawiam się czy dalej będę współpracować z tą platformą.
OdpowiedzUsuń