
Lekko słodkie bułeczki, które rozpływają się w ustach. Bardzo pulchne i lekkie jak puszek, do tego mają miękką skórkę, przez co mogą je jeść maluchy. Idealnie nadają się na drugie śniadanie, no i najważniejsze można mrozić (mrozić należy w ten sam dzień w który upiekliśmy bułeczki). Przepis pochodzi z bloga "moje wypieki"
Składniki na ok. 16 sztuk:
440 g mąki pszennej (tym 450)
20 g świeżych drożdży
75 g masła, roztopionego
100 g twarogu (zmielonego na serniki)
2,5 łyżki cukru
0,5 łyżeczki soli
250 ml mleka
120 g suszonej żurawiny lub rodzynek (opcjonalnie - ja nie dodałam)
Dodatkowo:
1 jajko do posmarowania bułeczek
sezam lub mak do posypania
Wykonanie:
- Mleko lekko podgrzać (nie gotować). Z mleka, drożdży i cukru zrobić rozczyn.
- Jak drożdże zaczną pracować wymieszać wszystkie składniki poza roztopionym masłem i żurawiną. Zacząć wyrabiać, po kilku minutach można dodać masło i żurawinę. Chwilę jeszcze wyrobić ciasto.
- Wyrobione ciasto powinno odchodzić od miski. Miskę przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia na ok. 1-1,5 h. Ciasto musi min. podwoić swoją objętość.
- Po tym czasie uformować bułeczki i pozostawić do ponownego wyrośnięcia na ok. 30-40 min.
- Bułeczki posmarować roztrzepanym jajkiem z łyżką mleka i posypać np. sezamem lub makiem. Piec w piekarniku nagrzanym do 220 C przez 10-11 min. lub do ładnego zrumienienia;-)
Smacznego

Przepysznie wyglądają bułeczki i jak dobrze, że dzieciom można upiec zdrowe bez polepszaczy bułeczki. Zabieram się do pracy.
OdpowiedzUsuńAle pysznie wyglądają i takie puszyste;)
OdpowiedzUsuń